Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 20:16, 17 Gru 2007 Temat postu: Śmieszne sytuacje ze szkoły. |
|
|
Piszcie swoje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dizel
Jeździec Miałpokalipsy
Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 1893
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Twierdzy forum :p Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:01, 18 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Hehe... :grin:
Fajny temat... Dostał byś pochwałę, jak byś się zarejestrował...
OK...
Na Mikołajki, taki jeden koleś wrzócił pewnemu gościowii prezent do klozetu... Ale było śmianie. :-o
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maciek
Moderator
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Odległa galaktyka Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:59, 07 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Heh... prawda Dizel. :lol:
Ps: Zgadniecie kto wrzucił ten prezent? :wink:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luk98
Junior Moderator
Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:08, 02 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ze względu na akcję z postami, odświeżam.
U mnie w klasie zawsze jest dużo śmiechu. Ale pare momentów naprawdę zapadło mi w pamięć.
Mieliśmy wypłukać szklanki, a jeden gostek włożył szklankę do klozetu, spłukał i koniec.
***
Mój kuzyn krzyczy do swojego kolegi, a wtedy ktoś wchodzi, a mój kuzyn :
-Czego?
To było do tego kolegi, ale dostał uwagę.
Reszty nie pamiętam bo w końcu tyle tego było.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pater
Moderator
Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 1717
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mnie znasz? Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:25, 19 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
U mnie dziś były niezłe jajca na stołówce.
Julka, Milena, Czarek i Piotrek siedzieli przy jednym stole. Ja przyszłam, spoko było, pogadaliśmy. Aż tu nagle mnie i chłopaków ogarnęła głupawka.
Piotrek nałożył kawałek mięsa na łyżkę, zagiął ją do tyłu i strzelił tym mięsem. Przeleciało na drugi koniec sali. Potem Czarek zaczął strzelać mięsa do Cisa (kolega), który siedział przy innym stole. Cisu mu się zrewanżował i skończyło się na plamach na bluzkach Mileny i Julki i mokrych i klejących się od zupy włosów Cezarego.
A mnie chcieli rzucać kartoflami. Oddaliłam się na bezpieczną odległość.
A najlepsze w tym było to, że żadna z trzech pań które były na stołówce nie skapowała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pater
Moderator
Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 1717
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mnie znasz? Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:16, 02 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Przepraszam za post pod postem, ale taki life ;d
U mnie to teraz codziennie są beki. Najlepsze akcje są na polskim, jak dyskutujemy z polonistką (właśnie przez takie codzienne rozmowy z nią uważam, że trafiła mi się najlepsza nauczycielka w sql ). Paweł, mój przyjaciel z klasy oczywiście, jest głównym inicjującym 3/4 części bek.
Np na ostatnim poniedziałkowym polskim najlepszy tekst Pawełka; (dziś nie mieliśmy);
JA WIEM! JA WIEM JAKIE ONO JEST! Energetyczne!
[mówiliśmy o cechach roztrzepanego dziecka xD]
Cała klasa w ryk, pani Grażyna też.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|